2. Tam po
raz pierwszy Cię spotkałem
Siedzę w
bibliotece, jak każdego dnia… I znów przyglądam się tobie. Przyszedłeś.
Siedzisz pod
oknem i czytasz książkę.
I nagle
podnosisz głowę. Całkowicie niespodziewanie.
Podchodzisz do mnie, patrząc wrogo. Nie wiem,
co robić. Uciec? Zostać?
Zbyt długo
zwlekam z decyzją… Już jesteś obok. Ze zdziwieniem zauważam, że sięgasz mi
niewiele ponad ramię. Zupełnie jak dziewczyna.
- Czemu mnie
obserwujesz, Kato-senpai? – pytasz trochę nieufnie. Masz bardzo dźwięczny głos.
Jakbyś nie przeszedł mutacji.
Nie wiem, co
Ci odpowiedzieć. Onieśmielasz mnie samą swoją obecnością. Ale… Rany, jak ja się
zachowuję!
– S…Skąd
wiesz, jak się nazywam? – wyjąkuję w końcu.
Muszę
wyglądać żałośnie. Wysoki, ciemnowłosy chłopak w okularach, odwracający wzrok. O
policzkach w kolorze dojrzałej wiśni, mimo pewnej siebie miny.*
Nie
odpowiadasz, pokazujesz jedynie na moją pierś. Pochylam głowę i rumienię się
jeszcze bardziej.
- Ahh…
Plakietka – mówię, uśmiechając się niezdarnie. Przeklęty Komitet Biblioteczny…
- Jesteś
prześladowcą? – pytasz, przekręcając na bok głowę, jak mały kot. Ale Twoje
spojrzenie pozostaje nieprzyjazne. Wręcz wrogie.
Patrzę w bok i poprawiam okulary, żeby ukryć
zakłopotanie. No bo… Pierwszy raz z Tobą rozmawiam. To naturalne, że się
denerwuję, prawda?
- Nie. Nie
wiem, skąd mogło ci to przyjść do głowy – burczę, obracając głowę w bok i
ukrywając twarz w przydługiej grzywce. Mechanicznie czyszczę szkła, obserwując
Cię kątem oka.
I wtedy
robisz cos niesamowitego. Albo niesamowicie dziwnego. Uśmiechasz się, pokazując
wszystkie zęby i, łapiąc mnie za rękę, wyciągasz z biblioteki.
- Co do… -
zaczynam, ale Ty momentalnie mi przerywasz:
- Oh, tak
się cieszę, senpai! Już zaczynałem się trochę bać! No bo wiesz, to takie trochę
dziwne, gdy ktoś się na ciebie cały czas patrzy! I chodzi za tobą! – trajkoczesz
jak najęty. O cholera… Jednak wiedziałeś! Ale byłem głupi!
Gdzie, u
licha, podział się mój kochany, słodki i cichutki, enigmatycznie wpatrzony w
okno pierwszak?! Zgłaszam protest! Poza tym strasznie szybko zmieniasz nastrój!
Jak kobieta w ciąży! [Wiem, bo moja ciotka jest w tym „stanie błogosławionym”.
A raczej w stanie błogosławionej diablicy!]
- Gdzie… Gdzie mnie ciągniesz? – wtrącam, gdy Ty łapiesz
oddech, cały czas ciągnąc mnie przez szkolne korytarze. Przestaje mi się to
podobać. A raczej Ty przestajesz mi się podobać. Już wolę swoje książki!
Co ja sobie wyobrażałem?! Że będziesz delikatnym,
strachliwym młodzieńcem, który mnie skrycie kocha? Moje niedoczekanie…
Tak to już jest, gdy jesteś bibliotekarzem, wiesz?
Codziennie przeglądając dziesiątki książek, czytając liczne, zaczynasz żyć
marzeniami. Marzysz o kimś takim, jak połączenie Twoich ulubionych bohaterów ze
wszystkich powieści.
A rzeczywistość… Zderzenie z nią boli. Naprawdę boli.
- To… Niespodzianka – mówisz, posyłając mi najbardziej
uroczy uśmiech, jaki do tej pory widziałem.
No to się wkopałem. Mówiłem coś, że przestałeś mi się
podobać? Odwołuję. Mały, wredny diabeł.
Ale diabeł, którego kocham.
*Coś jak Midorima z KnB. Btw, tylko ja uwielbiam tego
Tsundere? ^^ Chcę takiego starszego brata!
***
Tu znowu ja J
Cieszę się
bardzo, że udało mi się opublikować już dwa rozdziały tej historii. Jestem z
siebie niezmiernie dumna ^^
Ciekawa
jestem, czy ktoś to czyta. Jeśli tak, to proszę, Ktosiu, ujawnij się! Gdy
patrzę na tego bloga i nie widzę tylko jeden komentarz, robi mi się niezwykle
smutno. Nie zajmie Ci to dużo czasu, a mnie doda skrzydeł J Chcę też w tym miejscu bardzo podziękować za ten
komentarz Niewidzialnej. Ten rozdział jest dla Ciebie J
Dla
Czytelnika, który się ujawni obiecuję zadedykować jednoczęściówkę o bohaterach
z anime i mangi Kuroko no Basuke. Oraz… W ramach gratisu, napiszę 10 faktów o
mnie J Piszcie, co chcielibyście wiedzieć
^^
Ponieważ
właśnie rozpoczęłam ferie, to myślę, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni
powinno pojawić się kilka notek. Mam nadzieję, że się Wam spodobają ^^
Pozdrawiam,
Wisienka
Strasznie się cieszę, że tak to odbierasz, bo bardzo się staram, żeby właśnie nie było to samo romansidło, a miało ręce i nogi, tylko nigdy nie jestem pewna, czy mi to wychodzi Q__Q Ale dziękuję bardzo za komentarz. <3
OdpowiedzUsuń...słodki ten mały xD
OdpowiedzUsuńDziękuję,też go uwielbiam :D
UsuńRany, jak ja się zachowuję! - ja bym dała tu "?!", bo brzmi to trochę jak pytanie ;3
OdpowiedzUsuńburczę, obracając głowę w bok i ukrywając twarz w przydługiej grzywce - szacun. Ukrył twarz w grzywce ^^ może "za", a nie "w"? ;3
No... Fajne. ;) Dużo emocji i wy gy ly ;) Lubię to ^^
Ten mały to taki wredny gnojek. Już go kocham ❤
OdpowiedzUsuńNie ma nic lepszego od zarumienionych tsundere. A zarumieniony tsundere w okularach to już cud do potęgi entej xD Bardzo bardzo fajnie się czyta :3